O godzinie 10.00 dotarliśmy autokarem na parking przy wyciągu zdecydowani na piesze podbicie Szyndzielni. Padał delikatny śnieg, a góry były otulone mgłą, co dodawało tajemniczości naszej wyprawie. Szlak był wyzwaniem ze względu na śliskie ścieżki, ale zachwycające widoki zrekompensowały trudy marszu.
Po dwugodzinnej wspinaczce dotarliśmy do celu.
Schronisko na Szyndzielni okazało się doskonałym miejscem na odpoczynek. Ciepła herbata rozgrzała nasze zmarznięte dłonie, a przyjemna atmosfera pozwoliła nam zrelaksować się po trudach wspinaczki. Rozmowy towarzyskie sprawiły, że czas minął nam bardzo szybko.
Zejście ze szczytu zajęło nam znacznie mniej czasu niż wspinaczka dlatego podczas powrotu zdecydowaliśmy się zrobić przerwę na posiłek w restauracji McDonald's. Zjedliśmy smaczne hamburgery i delektowaliśmy się chwilą odpoczynku przed powrotem do domu.
Wycieczka na Szyndzielnię była niezapomnianym doświadczeniem, które pozwoliło nam oderwać się od codzienności i cieszyć się pięknem górskiej przyrody. Dało nam dużo radości i energii na kolejne dni